Focaccia

  Kilka dni temu dostałam piękną książkę autorstwa Christine Ingram i Jennie Shapter pt. "Chleb. Wielka ilustrowana encyklopedia domowych wypieków". Przepis na focaccię, szeroko znane włoskie pieczywo, pochodzi właśnie z niej. Focaccia wyszła świetna. 

Składniki:
5 szklanek niebielonej mąki chlebowej
2 łyżeczki soli
20 g świeżych drożdży
1,5 szklanki ciepłej wody
3 łyżki oliwy
1 łyżka świeżej szałwi
Do posmarowania:
4 łyżki oliwy
4 ząbki czosnku
12 listków świeżej szałwi

Lekko natłuścić 2 formy do pieczenia o średnicy 25 cm (ja użyłam typowej prostokątnej blachy). Rozetrzeć drożdże z 4 łyżkami wody, dodać resztę wody i wymieszać. Wlać oliwę i wymieszać.
Przesiać mąkę i sól do dużej miski i zrobić zagłębienie w środku. Wlać do niego wodę z drożdżami i wyrobić luźne ciasto.
Wyłożyć ciasto na stolnicę oprószoną mąką i zagniatać 8-10 minut, aż  będzie gładkie i elastyczne. Włożyć do lekko natłuszczonej miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 1 lub 1,25 godz., by wyrosło.
Przekłuć ciasto nożem i wyłożyć na stolnicę oprószoną mąką. Delikatnie zagnieść z szałwią (miałam tylko odrobinę szałwi, dodałam garść drobno pokrojonych suszonych pomidorów). Podzielić ciasto na pół (jeśli mamy 2 formy). Uformować kulki, rozwałkować i włożyć do form. Przykryć i odstawić na 30 minut, by znów wyrosło.
Zrobić palcami głębokie dołeczki na całej powierzchni, przykryć i znów odstawić, by rosło.

  
    Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Ciasto skropić oliwą i posypać czosnkiem i szałwią (albo nie:-). Piec 25-30 minut. Najlepsza jest jeszcze ciepła. Smacznego!



1 komentarz: