Pewien żarłok NIENAŻARTY
raz wygłodniał nie NA ŻARTY
i wywiesił szyld na PŁOCIE,
że ochotę ma na PŁOCIE.
Tutaj na brak RYB NARZEKA,
Bo daleka RYBNA RZEKA.
Więc się zgłosił pewien ŻEBRAK
i rzekł żarłokowi, ŻE BRAK
płoci, karpi oraz ŚLEDZI,
ale rzeki pilnie ŚLEDZI
i gdy tylko będzie W STANIE,
to o świcie z łóżka WSTANIE,
po czym ruszy na POMORZE
i w zdobyciu ryb POMOŻE...
Odtąd żarłok nasz JEDYNIE
zamiast smacznych ryb JE DYNIE. /Jerzy Ficowski
Składniki:
tagliatelle
dynia
oliwa mandarynkowa (ok. 3-4 łyżek)
oliwa zwykła
peperoncino
sól
parmezan
Dynię kroimy na cienkie plasterki, smażymy ją na oliwie (oliwy dajemy
sporo, żeby dynia się zanurzyła), aż zmięknie i się podrumieni. Pod
koniec smażenia dodajemy peperoncino, sól i oliwę mandarynkową. Gotujemy
tagliatelle al dente. Odlewamy nadmiar oliwy i wrzucamy tagliatelle, smażymy jeszcze chwilkę, dodając starty parmezan. Smacznego!
Zrobiłam dziś, wyszło pyszne!
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł ;) Ach, już tęsknię do dyniowego sezonu!
OdpowiedzUsuń